Nierozerwalni > Dziecko > Jak gadać by się dogadać? 5 zasad komunikacji z dzieckiem

Jak gadać by się dogadać? 5 zasad komunikacji z dzieckiem

single image

O rany, jak my się dogadamy!?

 Wyczekiwane pierwsze słowo to kolejny krok milowy w rozwoju dziecka. Wszyscy z ekscytacją go wyczekują, chociaż komunikacja dziecka z otoczeniem rozpoczyna się przecież dużo wcześniej, tak naprawdę od samego początku jego istnienia w świecie. Radość rodziców, gdy ich pociechy zaczynają mówić jest ogromna, a nauka języka to początek wychowania, kształcenia poprzez nawiązywanie werbalnego kontaktu z dzieckiem. Wydaje się to tak naturalne, że aż banalne. Jednak nauczenie dziecka komunikacji jest bardzo odpowiedzialnym zadaniem. Wyobraźmy sobie dziecko jako czystą kartkę, na której można zapisać wszystko. Tak jak dziecko chłonie jak gąbka każde nasze zachowanie, tak samo dzieje się z każdym usłyszanym przez dziecko słowem. Czasem zostaje w nim ono na zawsze, bo przecież wszyscy wiemy, że Słowa Mają Moc. Komunikacja podobnie jak sfera zachowań, stanowi pewien wzorzec dla dziecka; to co obserwuje szczególnie u osób znaczących (bliska rodzina, znajomi) staje się dla niego punktem wyjścia do podejmowania samodzielnych działań. O czym jeszcze warto pamiętać?

1. Mały człowiek

Niezależnie od wieku, czy mały, czy duży człowiek chce czuć, że jest ważny i wartościowy. Dość często, kiedy rozmawiamy z dziećmi chcemy im służyć naszym doświadczeniem, pomocą, radą, chcemy pokazać im rzeczywistość z szerszej perspektywy, jednak często wkrada się wtedy pokusa pokazania, że „Ja wiem lepiej”.Pierwszą podstawową zasadą rozmowy z dziećmi jest otwartość i szacunek do nich. Dzieci są genialnymi obserwatorami i potrafią bardzo dobrze wyczuć nasze nastawienie, dlatego okazujmy szacunek do małego rozmówcy m. in. poprzez wykazanie zainteresowania tym, o czym nam opowiada i nie bagatelizowanie przeróżnych dziecięcych teorii czy pytań. Podejście pełne bezwarunkowej otwartości połączonej z ciekawością na rozmowę, sprawia, że dziecko ma poczucie bycia pełnoprawnym rozmówcą dorosłego. Nie zapominajmy, że właśnie od tych najmłodszych, często możemy się wiele nauczyć. Więc szanuj rozmówcę swego, jak siebie samego!

2. Magiczne słowo ALE…

„Dobrze, zrób, jak uważasz, ale… uważam, że tak będzie lepiej i będzie mi miło, jeśli tak zrobisz.” Bardzo trudny aspekt komunikacji…, czyli niewywieranie podprogowej presji i pozostawienie naszemu rozmówcywolności decyzji. Czasami to krótkie „ale” może okazać się fatalne w skutkach, nawet wtedy, gdy w założeniu chcemy ze szczerą troską powiedzieć ,,żeby nie było, że nie mówiłam”. Szybka ocena, wydanie opinii, emocjonalna wypowiedź powoduje zamknięcie u drugiej osoby, poczucie osaczenia, a nawet czasem poczucie winy. Każdy człowiek potrzebuje samodzielności, poczucia sprawczości i wolności. Inaczej nigdy nie będziemy mieli okazji do uczenia się na własnych błędach.  Nie trzymaj dziecka cały czas za rękę! Niech biegnie, idzie lub skacze, a Ty bądź delikatną nawigacją, która w razie potrzeby powie zawróć, pokaże alternatywną bardziej ekonomiczną trasę, gdy tylko młody człowiek będzie chciał z niej skorzystać. Kocham choć nie rozumiem… każdy wolności potrzebuje!

3. Kawiarnia, las czy domowa kanapa?

 Coś o czym wszyscy wiemy, a bardzo często tego nie robimy. A jak już robimy, to przeważnie, jeśli są to rozmowy między dorosłymi. Jednak dla dziecka też jest to bardzo ważne czy dane miejsce rozmowy daje mu poczucie komfortu. Odpowiednie wyczucie i stworzenie atmosfery jednym przychodzi łatwiej, a drugim nieco trudniej, jednak jest to kolejny bardzo istotny aspekt prowadzenia dialogu między osobami. Bo w komunikacji nie chodzi tylko o gadanie, ale o prawdziwe spotkanie. A na spotkanie trzeba się przygotować. Wszystko ma swój czas i swoje miejsce!

4. Głodnego nakarmić… a potem rozmawiać!

Dodatkowym aspektem jest też umiejętna obserwacja jaki nastrój ma nasz rozmówca, szczególnie kiedy chcemy porozmawiać o czymś bardzo ważnym. Wydaje się to takie oczywiste, że jak ktoś jest głodny, to jest zły… Kto nie widział płaczącego dziecka, które po zjedzeniu kanapki, od razu przestaje mieć kaprysy i pozwala nam dokończyć sprawunki? Nasze samopoczucie, zaspokojenie podstawowych potrzebfizjologicznych bardzo mocno wpływa na nasze funkcjonowanie. Warto o tym pamiętać i najpierw nakarmić, napoić, zrobić drzemkę, przytulić, zaopiekować się i w ten sposób stworzyć komfort do rozmowy. Obserwuj jaki ma humorek twój mały rozmówca i co jest tego przyczyną!

5. Im prościej, tym lepiej!

„My indywidualiści wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu, który oklaskiwał przeintelektualizowane i przeliteraturalizowane dzieło.”

Masło maślane to słowa wyszukane! Czasem tak jest, że chcemy powiedzieć coś bardzo mądrego i szukamy do tego odpowiednich słów. Jednak w codziennej komunikacji pamiętajmy, że komunikat musi być jasny, konkretny, prosty. Dbajmy o to, żeby zdania nie były skomplikowane, aby nie kazały się drugiej osobie domyślać o co nam chodzi, a w ten sposób unikniemy wielu nieporozumień. Bądź mądry i mów prosto! Ale nie prosto z mostu! Szczerość w komunikacji jest bardzo ważna, ale nie zapominajmy o tym, ze słowa mogą ranić. Zawsze myślmy o tym, co mówimy. Jaki cel ma to, co chcę powiedzieć danej osobie. Szczególnie jeśli czuję za nią odpowiedzialność. Najpierw pomyśl, potem mów.

6. Prawda

W komunikacji nie są ważne tylko wypowiadane słowa, ale też nasza postawa. Doświadczenie życia człowieka dorosłego, które nie zawsze pozwala nam być w pełni szczerym i prawdziwym, może utrudniać kontakt z małym rozmówcą, który bardzo szybko wyczuwa, czy wierzymy w to, co mówimy. Schemat komunikacji, którego doświadczamy w życiu wśród dorosłych, nie może być stosowany z dzieckiem, ponieważ rozmawiając z nim wchodzimy w świat niewinności, szczerości i prawdy. Nie musimy mówić wszystkiego, ale to co mówimy powinno być zgodne z tym jacy jesteśmy, co myślimy i w co wierzymy. Mam być szczery czy miły? Najlepiej miły w szczerości i szczery w miłości!

Nie wystarczy znać język, aby potrafić się dogadać!

W komunikacji musimy zadbać o wzajemny szacunek, otwartość, wolność, dobór słów, klarowność komunikatów, prawdziwość, strefę komfortu i wiele innych aspektów. Nam dorosłym trudno o to wszystko zadbać, a jeszcze trudniej jest nauczyć tego dzieci. Jednak w myśl „lepszy przykład niż wykład” pamiętajmy, że to jaki wzór komunikacji pokazujemy dzieciom w naszych rozmowach między innymi dorosłymi i to jak staramy się rozmawiać z nimi samymi, najbardziej oddziałuje na dzieci i uczy ich jak gadać, aby się dogadać.

Podobne posty