Chusta kółkowa jako droga do bliskości

Noszenie w chuście to jedna z dróg do bliskości rodzica z dzieckiem. Może stać się piękną przygodą i jednocześnie dużym ułatwieniem w życiu codziennym. Chusta sama w sobie nie jest dziecku potrzebna.

Potrzebna jest bliskość rodzica i reakcja na sygnały, jakie mu wysyła. Chusta jedynie (lub aż) pomaga rodzicom odpowiadać na te potrzeby. Noszenie w chuście daje ogrom korzyści dziecku, ale również osobom noszącym.

Chusta a noworodek

Dla małego człowieka przyjście na świat to kolosalna zmiana, a co daje mu poczucie bezpieczeństwa?
To, co jest mu znane. Granice przestrzenne, ciepło, odgłosy bicia serca, delikatne kołysanie i bliskość.

Bliskość sprawia, że maluszek czuje się bezpieczny, a to pozwala na jego niezakłócony rozwój na wszystkich płaszczyznach.
Chusta jest narzędziem, które to wszystko ułatwia. Możemy robić naprawdę wiele, cały czas przytulając swoje maleństwo, a ono powoli będzie się adaptować do nowych warunków życia. Tworząca się więź i przywiązanie ułatwią maluszkowi poznawanie świata.

Chusta a rodzic

Chusta tworzy niepowtarzalną więź naszą z dzieckiem. Dzięki noszeniu w chuście my rodzice, mamy cały czas informacje na temat aktualnych potrzeb dziecka, poznajemy swoje dziecko.

Dodatkowo w łatwy sposób możemy okazać czułość maluszkowi, mając go tak blisko. Często ta bliskość, której doświadczamy, motając chustę, dodaje nam większej wiary w swoje rodzicielskie kompetencje. Zwłaszcza jeśli to nasze pierwsze dziecko.

A co jest jeszcze niesamowitego w chuście? Chusta pozwala maluchowi zaspokoić potrzebę bliskości, a my możemy w ciągu dnia wykonywać swoje zwykłe obowiązki domowe czy załatwić pilne sprawy na mieście. Chusta daje nam poczucie większej wolności bez rezygnowania z tej bliskości z maluszkiem.

Bliskość jako lekarstwo na smutki

Nie od dziś wiadomo, że przez długie lata dzieciństwa przytulanie i bliskość to pierwszy lek na wszelkie dolegliwości i stresujące sytuacje.

Chusta kółkowa pomaga w „aplikowaniu” tego leku maluszkom w szybki i wygodny sposób. Kolki, ząbkowanie- w tych sytuacjach nosimy dużo, przytulamy jeszcze więcej. Nosząc w chuście dostarczamy tej bliskości dziecku, ale przy okazji odciążamy swoje ręce i kręgosłup. Chusta kółkowa jest szybka w zakładaniu, więc nawet w nocy możemy ekspresowo włożyć do niej zniecierpliwionego malucha.

Chusta, jako narzędzie do bliskości

Jako mama w drugiej ciąży, wiedziałam, że chcę nosić synka w chuście kółkowej. Tak sobie zaplanowałam. Nie wiedziałam, czy się uda, ale coś w środku mówiło mi, że tym razem nam wyjdzie.

Z pierwszym synkiem próbowałam chusty tradycyjnej. Niestety nie poczułam tego. Synek strasznie płakał przy motaniu. Nie zdążyłam go całkiem zamotać, a musiałam już go wyciągać. Maluszek nie ułatwiał – ja czułam się w tym wszystkim niepewnie. Zrezygnowałam, wiedziałam, że to nie ten czas, że musimy poszukać innej drogi.

Zaprzyjaźniłam się z chustą!

Za drugim razem było inaczej, czułam to, zanim jeszcze pojawił się noworodek. Rzeczywiście się udało, choć początkowo traktowałam chustę tylko jako narzędzie. Szybkie wyjście do sklepu, odbiór starszaka z przedszkola, wyjście na plac zabaw – wszystko z maluchem w chuście. Po chwili przyszła miłość. Miłość do chusty. Zobaczyłam w tym kawałku materiału, że jest czymś więcej. Zdecydowanie czymś więcej niż tylko narzędziem do noszenia dziecka.

Utulenie, dotyk, ciepło, więź i relacja – to daje nam noszenie w chuście. Jednym słowem bliskość.

Bliskość i chusta kółkowa

Bliskość fizyczna, ale przede wszystkim bliskość emocjonalna. To urzekło mnie w chuście kółkowej. Tak zaczęła się moja przygoda z Baba Wrap. A widok tych wszystkich maluchów w naszych lnianych chustach chwyta mnie za serce i napawa dumą.

Sprawdź, czy to dla Ciebie!

Zawsze powtarzam, że nie każdy musi nosić w chuście, bo oczywiście są inne drogi do bliskości. Jednak każdy może spróbować, sprawdzić, czy to dla niego, a ta droga jest naprawdę wyjątkowa.