Nierozerwalni > Dziecko > Pierwsza podróż samolotem z dzieckiem – jak zrobić to dobrze?

Pierwsza podróż samolotem z dzieckiem – jak zrobić to dobrze?

single image

Pierwsza podróż samolotem z dzieckiem – jak zrobić to dobrze?

Podróżowanie samolotem daje nam niesamowitą przewagę w stosunku do innych środków transportu – oto w kilka godzin możemy przemierzyć setki kilometrów. Jednak ten środek lokomocji przy całej ekscytacji, którą potrafi w nas wywołać wiąże się z pewnymi ograniczeniami – obok całej gamy pozytywnych emocji jednocześnie potrafi być stresującym doświadczeniem. Kiedy decydujemy się na pierwszą podróż samolotową z maluchem, emocje te są spotęgowane. Z jednej strony nie możemy się doczekać, aby pokazać naszemu dziecku świat. Z drugiej zastanawiamy się jak poradzimy sobie z wymaganiami i wyzwaniami, które niesie ze sobą podróżowanie z tak małym pasażerem. Jak więc zmaksymalizować komfort zarówno swój jak i swojego dziecka? Najlepiej, abyśmy odpowiednio przygotowali się do naszej pierwszej podróży samolotem z naszym dzieckiem. A potem już tylko z górki.

Zanim zarezerwujesz bilet

To jak będzie wyglądał nasz lot zależy w dużej mierze od jego pory, czasu trwania, a także linii lotniczych, które wybierzemy. Planując pierwszą podróż warto dopasować się do naszych preferencji. Jeśli nasze dziecko potrafi spać w różnych okolicznościach można zdecydować się na lot nocny. Nocne podróże dają nam bowiem duże prawdopodobieństwo przespania wszelkich niedogodności. Jednak jeśli jesteśmy rodzicami malucha, który usypia długo i śpi niespokojnie lepszy będzie lot w trakcie dnia. Pamiętajmy, że procedura latania wygląda następująco: w czasie startu, lądowania i ewentualnych turbulencji pasażerowie muszą siedzieć na swoich miejscach z zapiętymi pasami. Dziecko, siedzące na kolanach rodzica również musi być zapięte. W takim momencie nie jest dozwolone chodzenie czy noszenie. Jeśli nasze dziecko się wybudzi, a usypiamy je w pozycji stojącej musimy poczekać, aż będziemy mogli je w ten sposób uspokoić.

Co ciekawe jeszcze parę lat temu niedozwolone było trzymanie dziecka podczas startu i lądowania w nosidle – jedynym możliwym rozwiązaniem było wpięcie dziecko w pas linii lotniczych. Na przestrzeni czasu zaczęło się to zmieniać i coraz więcej przewoźników zezwala na umieszczenie/pozostawienie dziecka w nosidełku w alternatywnej wersji do pasów.

Wracając do samej godziny lotu – pamiętajcie, aby wybierając porę doliczyć i od razu zaplanować przyjazd na lotnisko. Warto także uwzględnić to, że odprawa z dzieckiem może potrwać (w zależności od kierunku) od 1 do nawet 2 godzin.

Planowanie i pakowanie

Przed podróżą sporządźcie dokładną listę wszystkiego, co może się Wam przydać w czasie lotu. Ostateczne wyposażenie zależy od indywidualnych preferencji, ale w pewnym uproszczeniu będą to na pewno: pieluchy, chusteczki, żywność dla dziecka, zapas ubrań oraz zabawki. W przypadku zabawek niezwykle ważne jest to, aby były to rzeczy z jednej strony dziecku znane, takie które lubi najbardziej, a z drugiej zupełnie nowe, które zainteresują je przez dłuższy czas.

Jeśli chcecie poznać dokładną listę rzeczy przydatnych w czasie podróży wejdźcie w artykuł “Torba do samolotu – co zabrać ze sobą podróżując z dzieckiem?”

Jednak przy pakowaniu pamiętajcie o tym, że wszystkie rzeczy, które chcecie zabrać na pokład musicie tam wnieść, wynieść, a także rozlokować po naprawdę małej przestrzeni. Osobiście jestem zwolenniczką słów “mniej znaczy więcej” i choć moja torba podróżna zawsze pęka w szwach (bo na pokładzie samolotu potrafi się przydać naprawdę wszystko) to staram się minimalizować ilość zbędnych rzeczy oraz brać małe objętości, rozmiary rzeczy niezbędnych.

Na lotnisku

Przede wszystkim, szczególnie w przypadku gdy jest to Wasza pierwsza podróż samolotem z dzieckiem, przyjdźcie z odpowiednim wyprzedzeniem na lotnisko. Pozwoli to uniknąć stresu związanego z kolejnymi etapami podróży, a także da przestrzeń na zmieniające się potrzeby dziecka. Odprawa bagażowa, kontrola bezpieczeństwa, odprawa paszportowa, znalezienie odpowiedniego wejścia do samolotu – to wszystko trwa, a gdy czasu mamy “na styk” ciężko zadbać o spokój i momenty wyciszenia. Ja zazwyczaj gdy jadę gdzieś z dziećmi rezerwuje sobie na wszelkie procedury lotniskowe 1,5-2 godziny. Pozwala to na powolne i bezstresowe zaliczanie kolejnych punktów. Jako przeciwwagę powiem, że podróżując sama zazwyczaj na te same czynności potrzebuje godziny. Jednakże będąc bez moich maluchów mogę narzucić sobie zupełnie inne tempo.

Na lotnisku w zależności od linii i kraju możemy liczyć na różne udogodnienia dla rodzin. Często są to osobne, krótsze kolejki lub osobne pokoje, w których przechodzimy kontrolę bezpieczeństwa. Dodatkowo jako osoby podróżujące z dzieckiem zazwyczaj mamy pierwszeństwo wejścia na pokład. Jednak ja głównie latając w dzień rzadko z tego korzystam. Wolę, żeby dzieci jak najdłużej mogły w swobodny sposób chodzić i rozrabiać, zamiast wydłużać czas jaki spędzą w małej samolotowej przestrzeni. I tutaj zbliżamy się do bardzo ważnej rzeczy – dajmy dzieciom czas na odpoczynek przed lotem. Jeśli mamy taką możliwość pozwólmy na wybieganie się i wyszalenie przez rozpoczęciem podróży samolotowej. Dzięki temu, po rozładowaniu energii łatwiej im będzie przez kilka godzin siedzieć na fotelu.

W samolocie

O procedurze startu i lądowania mówiłam już w osobnym podpunktach, ale warto wspomnieć o tym jak wpływa ono na dzieci. A dokładniej chodzi o często wspominane zmieniające się ciśnienie w uszach, które powoduje ich zatykanie. Gdy nasze dziecko ma z tym problem warto na czas startu i lądowania podawać mu picie, musik lub lizaka. Ssanie w czasie zmiany ciśnienia w samolocie ułatwia odetkanie kanalików. Jeśli chodzi o całą resztę… no cóż trzeba po prostu przetrwać :). Przy maluchach można liczyć na sen lub drzemkę, przy starszakach pomocne mogą być zabawki, przekąski, a czasami gra na telefonie. Jedyną zasadą jest dbanie o bezpieczeństwo. Oprócz tego wszystkie chwyty dozwolone, żeby z względnym spokojem rozpocząć urlop w zupełnie innym miejscu na ziemi!

Po przylocie

Po przybycie na miejsce daj dziecku czas na aklimatyzacje. Nowe otoczenie oraz ewentualna zmiana czasu może być zarówno źródłem fascynacji jak i stresu. Kluczowy jest spokój i elastyczność, której duża dawka przyda się również… podczas zbliżającej się podróży powrotnej! Jednak lecąc w drugą stronę przewagą będzie zdobyte doświadczenie. To już nie pierwsza podróż samolotem z dzieckiem, tylko zdecydowanie kolejna tura!

Zapraszamy do zapoznania się z innym artykułem autorki:
Wypalenie rodzicielskie – jak być rodzicem mimo braku sił
Serdecznie zapraszamy!

Artykuł dofinansowany w konkursie Ministra Rodziny i Polityki Społecznej oraz Pełnomocnika Rządu do spraw Polityki Demograficznej – “Po pierwsze rodzina!

Podobne posty