Nierozerwalni > Małżeństwo > Czyja mamusia jest ważniejsza? – czyli o relacji z teściami

Czyja mamusia jest ważniejsza? – czyli o relacji z teściami

single image

Relacja, która może zabić

„- Mamusia zaprosiła nas na obiad…

– Słucham? Piąty raz w tym tygodniu?

– No wiesz Mamusi się nie odmawia.”

Żarty, anegdoty, historie w tematyce teściów, może przede wszystkim teściowych, zdecydowanie nie są tematami tabu. W każdej opowieści jest ziarno prawdy, chociaż trzeba pamiętać, że mogą podświadomie wpłynąć na nasze patrzenie i lęki, które się pojawiają. Warto do tego tematu podejść pragmatycznie, bez emocji, z chłodnym spojrzeniem. Co mogę zrobić przed rozpoczęciem wspólnego funkcjonowania by relacje były przynajmniej dobre? Poniżej kilka ogólnych podpowiedzi*, z różnych perspektyw, tak by budować, a nie dążyć do rozbiórki.

*oczywiście nie ma jednej odpowiedniej recepty, jednak zbiór teorii i doświadczeń innych może być dla nas wskazówką.

Rola teściów

 Własne gniazdo

„Mój mały synek, Moja mała córeczka… chcą żyć po swojemu?”

„Ta synowa, ten zięć… ja bym z nim/z nią ślubu nie brał…”

Wypuszczenie dzieci z rodzinnego gniazda jest bardzo trudne, szczególnie gdy nadal postrzegamy je jako małe i bezbronne wróbelki. Mimo szczerych chęci możemy nie być gotowi na to, aby zobaczyć w swoich pociechach dojrzałe orły rozwijające skrzydła, wzbijające się do lotu i budujące swoje własne gniazdo. Potrzebujemy trochę czasu, aby oswoić się z tym widokiem.

Pierwsza zasada: daj wolność swojemu dziecku i jego partnerowi, pozwól budować gniazdo na swoich zasadach.

Troska, zmartwienie, ból rozłąki to jak najbardziej naturalne reakcje, które towarzyszą po wyjściu dziecka z domu. Po latach musimy na nowo uczyć się żyć już bez naszych pociech, a dodatkowo trzeba zaakceptować, że nie My jesteśmy dla naszej ,,małej istoty” najważniejsi, ale jej/jego nowo założona rodzina. Na tym etapie bardzo ważne jest szczera rozmowa, by tworzona na nowych warunkach relacja była przejrzysta.

Mam być Tutorem!

Przez lata jako rodzice pełnimy wiele funkcji względem naszych dzieci np. opiekunka, nauczyciel wczesnoszkolny, kucharz, psycholog, praczka, powiernik spraw itd. Moment opuszczenia gniazda i pojawienia się ,,dziecka +” powoduje pojawienie się dla mnie nowej roli. Od tego momentu mam próbować stawać się swoistym Tutorem.

Tutoring jest jedną z bardziej popularnych i efektywnych metod pracy nad swoim rozwojem. Tutor to taki prywatny nauczyciel, z którym uczeń spotyka się raz na tydzień lub dwa, aby pomóc i doradzić, kiedy podopieczny sobie z czymś nie radzi. Liczy się doświadczenie, przygotowanie i kompetencje tutora, ale… Najważniejsze jest zbudowanie relacji, która powstaje przy udziale obu stron.

Można powiedzieć, że mamy trochę trudniej od tutora (nauczyciela), ponieważ pod swoją opieką doradczą mamy 2 osoby. Z jednej strony może wydawać się to jednak prostsze, ponieważ jedną z tych osób bardzo dobrze znamy. Ale z drugiej strony stanowi to dla nas wyzwanie, aby ta relacja z naszym „rodzonym” potomkiem i jak i z tym „przybranym”, była budowana na nowo, na innych warunkach, uwzględniając zmiany, które zaszły.

 Script doctor

Script doctor (pracownik filmowy) to zewnętrzny ekspert, którego zadaniem jest m.in. rozwiązywanie problemów związanych z najbardziej kłopotliwymi i sprawiającymi trudności fragmentami tworzonego filmu. Zwykle zostaje nim doświadczony scenarzysta.

Bądź takim script doctorem! Swój scenariusz życia każdy pisze sam, dlatego młodzi też niech mają do tego prawo. Zaszczytem i obowiązkiem niech będzie taktowne, z wyczuciem i miłością pozwalanie na korzystanie z naszego doświadczenia, którym możemy się podzielić. Pamiętając cały czas, że nawet najlepsze rady nie będą przyjęte jeśli strona zainteresowana sama z siebie się po nie, nie zgłosi.

Rola teściów jest bardzo ważną i odpowiedzialną rolą, której tak jak każdej innej, musimy się uczyć, popełniać błędy, zdobywać doświadczenie. W myśl teorii Life Long Learing uczymy się przez całe życie, a do tego często potrzebna jest nam pokora.

Mam być konsultantem scenariuszowym, a nie autorem, reżyserem czy producentem.

Rola młodych

Co starzy wiedzą o życiu!!!

„To nasze życie i my będziemy o nim decydować!” To prawda, ale pojawia się pytanie czy aby na pewno trzeba od razu wywarzać otwarte drzwi…

Będąc młodym na progu wejścia w dorosłość, może pojawić się pokusa by całkowicie „odciąć się od korzeni”, czyli od tego co mnie stanowi, od mojego wychowania, rodziców, bo w końcu to jest moje życie.

Oczywiście mam prawo być sobą i żyć po swojemu, ale nie mogę w tym scenariuszu zapomnieć, że moi rodzice wychowali mnie, jej/jego rodzice wychowali ją/jego i są cały czas częścią scenariusza naszego życia. Dlatego warto zbudować dojrzałą relację z rodzicami (najpierw swoimi a później teściami), która może nam pomóc budować życie, ale budować je mądrze z pomocą tych, którzy nas kochają i chcą dla nas tego co jest dobre.

Nie musimy się ze wszystkim zgadzać z naszymi rodzicami lub teściami, ale możemy mądrze korzystać z ich doświadczenia.

Pępowina

„A co Tatuś sądzi? Bo ten mój chłop nie wie” …

Druga skrajność to zbytnie powierzenie naszego wspólnego życia rodzicom, co może powodować, że w małżeństwie pojawia się córeczka Tatusia i syneczek Mamusi, z którą/którym nie da się wytrzymać. Dzieje się to często na skutek nieprzeciętej pępowiny od swoich rodziców. Rodzi to wiele trudności, ponieważ dopóki nie zostanie ona przecięta, nasza druga połówka nigdy nie będzie nasza tylko stale będzie należała do rodziców.

Bardzo ważne jest, aby w mentalności młodych osób wchodzących w związek zaszła zmiana uniezależnienia się od swoich rodziców (fizycznie, psychicznie, emocjonalnie, finansowo itp. itd.). „Mamo, tato dziękuję za wychowanie. Teraz sam/a biorę się za swoje życie, do którego Razem Was zapraszamy. Zawsze, jeżeli tylko będziemy mogli Was przyjąć, będziecie mile widziani w Naszym domu.”

Komunikacja – „Ja czy On/Ona?”

„Kto ma rozmawiać o trudnościach zięć/synowa czy córka/syn?”

Nie jest łatwo rozmawiać z teściami o trudnej komunikacji, ale nie jest też łatwo rozmawiać o tym z własnymi rodzicami, których się Kocha i nie chce odrzucić. Oczywiście różnie mogą wyglądać nasze relacje z rodzicami, ale „bliższa koszula ciału” niż sukmana”. Zawsze będzie mi łatwiej rozmawiać z moimi rodzicami niż cudzymi i na odwrót.

Mądra komunikacja to przede wszystkim jedność w relacji partnerskiej. Czyli chcąc poruszyć ważne tematy z rodzicami ważne jest, aby najpierw porozmawiać ze sobą i ustalić Nasz wspólny front. A potem wspólnie albo osobno (syn/córka), można przeprowadzić rozmowę z rodzicami po to, aby wszystkim „żyło się lepiej”.

Kluczowe jest przegadanie ze sobą i uzgodnienie wspólnych stanowisk, tak by jedno z nas, które pójdzie rozmawiać do rodziców, przypadkiem nie ,,przeszło na ich stronę”. Istnieje ryzyko, że jeśli sami nie jesteśmy pewni, tego co myślimy, to wspólnie z rodzicami, zaczniemy obgadywać naszego partnera.

Co możemy zrobić razem?

Naszym wspólnym zadaniem jest budowanie relacji młode małżeństwo vs. rodzice/teściowie na nowo. Warto, żeby mieć na uwadze budowanie relacji partnerskiej zamiast hierarchii. Nie nastawiać się negatywnie, walczyć z oczekiwaniami co do tego jak będzie wyglądać nasza nowa relacja, zarówno mojego męża/żony z moimi rodzicami, jak i moimi teściami. Bardzo potrzebna i przydatna jest nam postawa otwartości, samoświadomości i stawiania zdrowych granic z relacji. Pamiętajmy o mądrej szczerości, która buduje relacje na prawdzie a nie na półprawdzie (bo wygodniej) lub kurtuazyjnej sztuczności.  A fundamentem powinna być bezinteresowna miłość, która potrzeby drugiego stawia wyżej ponad swoje i rezygnuje z siebie dla jego dobra.

Podobne posty