Nierozerwalni > Rodzinny czas > Wywiad z Beatą i Joachimem Menclami – Ambasadorami kampanii #Nierozerwalni

Wywiad z Beatą i Joachimem Menclami – Ambasadorami kampanii #Nierozerwalni

single image

Joachim Mencel – artysta muzyk, pianista, lirnik, kompozytor, producent muzyczny, wykładowca na Akademii Muzycznej w Krakowie. Jazz jest jego pasją i zawodem, muzykę kocha od dziecka. Razem z żoną Beatą Mencel – autorką tekstów stworzył wiele znanych piosenek dla zespołu New Lifem i nie tylko, m.in. „Twoją miłość”. Razem napisali też oratorium o św. Franciszku „Transitus”.

Ich największym wspólnym dziełem są dzieci: Weronika, Janek i Tosia. Niebawem pojawi się na świecie ich pierwszy wnuk. Beata mówi o swoim mężu tak jak w tekście ich piosenki „Zakochałam się na 100 %”, Joachim dla Beaty już podczas miesiąca miodowego napisał jedną ze swoich najładniejszych kompozycji instrumentalnych pt.Two Pieces with Beatrice”.

Witajcie! Do naszej kampanii zaprosiliśmy Was razem – jako małżeństwo. Opiszcie swoje początki, jak się poznaliście?

Poznaliśmy się w średniej szkole muzycznej w Kaliszu. Zaczęliśmy chodzić ze sobą przed maturą, do której wspólnie się potem uczyliśmy. ☺ Potem wyjechaliśmy na studia, jedno z nas do Krakowa, drugie do Katowic. Nie było łatwo, bo widywaliśmy się tylko w weekendy. Jednak uczucie przetrwało i pod koniec studiów się pobraliśmy. Chodziliśmy ze sobą długo, bo ponad cztery lata i ten czas wspominamy bardzo ciepło. Dużo podróżowaliśmy, chodziliśmy po górach, jeździliśmy na jazzowe festiwale i warsztaty, uczestniczyliśmy też w duszpasterstwie akademickim, z którym pojechaliśmy na świetną wyprawę po Europie. Mieliśmy piękny narzeczeński czas.

Dokończcie zdanie: Małżeństwo jest…

…przygodą naszego życia!

Co przez to rozumiecie?

Ta historia zaczęła się 28 lat temu i wciąż trwa. Jest to wielka przygoda, podczas której dużo się wydarzyło. Mamy wiele wspólnych przeżyć i doświadczeń. Mamy też nadzieję, że wiele dobrego jeszcze przed nami. Wciąż spotykają nas nowe rzeczy, wciąż uczymy się miłości.

No właśnie, miłość. Jaki jest Waszym zdaniem przepis na udane małżeństwo?

To na pewno miłość i wzajemny szacunek. Czas spędzany razem. Wspólna troska o rodzinę i małżeńską więź. Bardzo cenimy naszą historię, to, że tyle razem przeżyliśmy. Warto też być otwartym na drugiego, wciąż wzajemnie się poznawać, bo zawsze można coś nowego odkryć w małżonku. Na co dzień staramy się wzajemnie sobie pomagać i okazywać uczucie. Na pewno sprawdzianem udanego związku są trudne chwile, przeżycia, problemy, jakie nas dotykają jak np. choroba. Też tego doświadczyliśmy. Wzajemna troska jest wtedy nieoceniona.

Macie już trójkę dzieci. Co się zmieniło w waszej relacji i życiu, kiedy one się pojawiły?

Zaczęliśmy żyć dla nich, nie tylko dla siebie. Wychowanie kosztuje dużo pracy, ale dzieci są sensem naszego życia, darem, radością i zadaniem. Nie wyobrażamy sobie życia bez nich. Motywują nas do działania. Dorosłe dzieci uczą nas też pokory, bo w kwestii wychowania czasem sami nic już nie możemy zrobić, pozostaje miłość i zaufanie.

Jaką jedną myśl przekazywaliście swoim dzieciom, aby dobrze przygotować je na szczęśliwe życie?

Najważniejsza jest miłość. To krótka, ale właściwa odpowiedź. Oczywiście miłość niejedno ma imię, to zakochanie się, przyjaźń, troska i służba drugiemu. Wszystkie te cnoty w życiu się przenikają, czasem jedna wypływa z drugiej, wszystkie prowadzą do szczęścia. Miłość to odpowiedzialność, ale też bezwarunkowe zaufanie i wolność dana drugiemu.

Jak najchętniej spędzacie czas całą rodziną? Co wtedy robicie?

Lubimy grać w gry planszowe, jemy wspólnie posiłki, czasem chodzimy do kina lub na koncerty, spotykamy się z dziadkami i dalszą rodziną. Lubimy wspólnie oglądać telewizję i dobre seriale. Na pewno szczególnym czasem i źródłem wielu wspomnień są wspólne wakacje i podróże. Staramy się co roku gdzieś razem pojechać, przeważnie łączymy odpoczynek ze zwiedzaniem i dobrym jedzeniem.

Wiadomo, że w rodzinie nie zawsze jest tak wesoło. Bo tak wielu latach razem na pewno to dobrze rozumiecie. Jakie macie sposoby na radzenie sobie z konfliktami w życiu rodzinnym?

Staramy się rozmawiać i wszystko jak najszybciej wyjaśniać. Niestety czasem zbyt emocjonalnie podchodzimy do sprawy. Na szczęście mamy duży dom i w kryzysowych sytuacjach możemy np. rozdzielić kłócące się dzieci i poczekać, aż się uspokoją. Na ogół nie spieramy się za często. A jeśli już, to, tak czy inaczej, wszystko dobrze się kończy.

W jaki sposób budujecie więzi między sobą w Waszej rodzinie?

Zapewniamy siebie o miłości, często wyznajemy, co czujemy do siebie, przytulamy się. Staramy się spędzać ze sobą dużo czasu i wzajemnie sobie pomagać. Staramy się utrzymywać dobre relacje nie tylko z dziećmi, ale też z naszymi rodzicami, rodzeństwem i ich rodzinami. Związek z dalszą rodziną na pewno cementują wspólne święta. W naszym domu jest wtedy około 20 osób, razem przygotowujemy posiłki, kolędujemy, rozmawiamy, gramy w gry, spacerujemy.

Co lubicie najbardziej w Waszej rodzinie? Z czego jesteście dumni?

Jesteśmy dumni z naszej jedności i miłości, lubimy wspólnie spędzany czas. Na pewno nieocenione jest to, że możemy na siebie liczyć, dotyczy to także dalszej rodziny. Cieszą nas wspólne spotkania, świętowanie urodzin, imienin. Lubimy też i doceniamy zwykłe codzienne chwile, wspólnie wypitą kawę, wspólną drogę do szkoły i pracy, pocałunki po popołudniowym powrocie do domu, rozmowy typu „jak minął dzień?”, wspólne zakupy itp.

Czy macie jakieś własne, wyjątkowe tradycje rodzinne, swoje zwyczaje?

To raczej nic wyjątkowego. Podróżujemy zawsze razem na wakacje w różne miejsca. Czasem jeździmy na wycieczki rowerowe. Rodzinnie obchodzimy urodziny i imieniny. W czasie świąt muzykujemy.

Kiedyś, w porze jesiennej razem jeździliśmy do lasu na grzyby, teraz kiedy mamy ogród, w którym na potęgę rosną maślaki, zarzuciliśmy te wyprawy, a szkoda… Acha, jest jedna rzecz – każde dziecko w naszej rodzinie miało „obowiązek szkolny”, czyli obowiązkowe wykształcenie muzyczne w szkole muzycznej I st., i to się udało. Najstarsza córka skończyła też PSM II st.

Dlaczego bierzesz/bierzecie udział w Kampanii #Nierozerwalni?

Bo zostaliśmy do niej zaproszeni. Poza tym jesteśmy nierozerwalni ☺ Wierzymy, że nic nie rozerwie naszej rodziny!

Dziękujemy za rozmowę
Zespół Kampanii #Nierozerwalni”

Artykuł opracowano w ramach Narodowego Programu Zdrowia 2016-2020 na zlecenie PARPA

Podobne posty