Nierozerwalni > Dziecko > Nie wszystko złoto, co się świeci (w błysku fleszy)

Nie wszystko złoto, co się świeci (w błysku fleszy)

single image

Gdy przychodzimy na świat, pierwszych autorytatywnych stwierdzeń na nasz temat dokonują medycy: „niemowlę wagi … kg”, „płeć …”, „sprawność … pkt”, „nieprawidłowości nie stwierdzono” itp. Potem słuchamy co o nas mówią rodzice i bliscy: „jaki śliczny chłopczyk!”, „oczka po tatusiu”, „co za grzeczna dziewczynka, jak zgrabnie porusza się do muzyki”. Z czasem wyczuwamy, że te komplementy nie do końca są obiektywne. Przychodzi moment, gdy ujawnia się potrzeba bycia w czymś naprawdę dobrym.

5 minut sławy

Rodzice słusznie oczekują, że instytucją w której dokona się weryfikacja zdolności ich dzieci będzie szkoła. Jednak, jak wiemy, oceny szkolne w wielu wypadkach nie odzwierciedlają prawdziwych możliwości i umiejętności uczniów. Przyczyny tkwią min. w organizacji szkolnictwa, programie nauczania, niskim statusie nauczyciela. Może zatem dobrym krokiem będzie zwrócenie się w stronę mediów? Wszak „jak cię widzą tak cię piszą” – tak sobie myślimy.

Media zawsze chętnie pretendują do roli eksperta. „X Factor”, „Idol”, „Mali giganci”, „Szansa na sukces”, „The Voice Kids”, „Top Model”, „Masterchef”, „Must be the music”, „You can Dance”, „The voice of Poland” – to tylko niektóre z programów typu talent show, jakie emitowały lub emitują polskie stacje telewizyjne. Drogę do sukcesu tym formatom przetarł amerykański „Got Talent” (w Polsce „Mam talent”). Program doczekał się ponad 60 wersji językowych emitowanych na całym świecie. U nas prezentowany był do tej pory przez 14 sezonów. We wrześniu 2023 ogłoszono kolejną edycję, zachęcając do wzięcia udziału takimi oto słowy: „Ruszają castingi do Mam Talent. Zgłoś się i pokaż nam, w czym jesteś uzdolniony”. Zapewne znów w głównych polskich miastach ustawią się kilometrowe (dosłownie) kolejki…

Chyba nie ten adres?

Czy media rzeczywiście są właściwym adresatem pytania o talent? Przytoczę tu wypowiedź znanego i cenionego onegdaj krytyka muzycznego Bogusława Kaczyńskiego: Telewizje nagminnie urządzają muzyczne turnieje, w którym jurorzy mówią tym młodym ludziom, pięknie umalowanym, ubranym przez stylistów, uczesanych przez dobrych fryzjerów: „Masz wielki talent”, albo „Mam w domu parę tysięcy płyt, ale brakuje mi tylko twojej”. I ci ludzie zaczynają wierzyć, że są światowej sławy artystami. A potem program się kończy, wracają do swoich wiosek i okazuje się, że nawet tam nie robią kariery. I wtedy następuje załamanie.

Rozwijając przytoczoną myśl zauważmy, że we wszelkich przedsięwzięciach medialnych kluczowym wyznacznikiem sukcesu jest oglądalność. Dobierając uczestników programu (zarówno na poziomie eliminacji jak i finałów), jako główne kryterium stosuje się wizualną atrakcyjność zaproponowanego występu. Nie wystarczy, że zrobisz coś perfekcyjnie, ważne, by to się dobrze oglądało. Wartości takie jak dobra edukacja, pilność, samoświadomość, uważność i współpraca z innymi (nie tylko rywalizacja!) nie są już tak medialne. Trzeba dodać, że jeśli jesteś dobry np. w historii, matematyce, fizyce, literaturze czy chemii – raczej nie znajdziesz w programie poklasku. Nie wszystkie talenty równie jasno błyszczą w świetle fleszów.

Twoje dziecko potrzebuje „sceny”

O czym mówi nam popularność programów typu talent show? Pokazują one naturalną potrzebę, jaka towarzyszy ludzkiemu rozwojowi. Od najmłodszych lat oczekujemy informacji zwrotnej na temat swoich kompetencji. Potrzebujemy szeroko rozumianej „sceny” (przestrzeni do autoprezentacji) a także „jurorów” – ekspertów i mentorów, którzy w sposób profesjonalny pomogliby nam obrać najlepszy kierunek rozwoju. Czy rodzic może w tym pomóc swojemu dziecku?

Proponuję poniżej 7 wskazówek, które pomogą Ci wesprzeć dziecko w prezentacji światu własnego utalentowania:

  1. Zadbaj, by dziecko było w centrum Twojego zainteresowania od pierwszych chwil swojego życia. Jeśli poświęcisz mu wystarczająco dużo uwagi, czułości i uznania, nie będzie rozpaczliwie szukać przypadkowej „widowni”, by się dowartościować.

  2. Nie daj się zwieść – medialność nie równa się utalentowanie! Okazuj swojemu dziecku, że każdy jego autentyczny talent może wzbudzić Twoje uznanie.

  3. Bądź aktywny w organizowaniu dziecku „scen” na których w bezpiecznych psychologicznie warunkach będzie mogło sprawdzać własne umiejętności. Mogą to być prezentacje (występy) dla najbliższych, wystąpienia publiczne, konkursy, olimpiady, przedstawienia, pokazy, wernisaże, mecze itp. Szukaj sceny pod wymiar utalentowania swojego dziecka.

  4. Jakiej widowni potrzebuje Twoje dziecko? Jeśli chcesz nauczyć je pokonywać stres – niech przeżywa stres w stopniu umiarkowanym. Jeśli chcesz je dowartościować – niech na „widowni” znajdą się sami życzliwi ludzie. Jeśli potrzebujesz urealnić jego mniemanie o sobie – pozwól mu czasem przegrać.
  5. Po występach publicznych bądź zarazem jego gorącym fanem jak i roztropnym recenzentem. Uważnie obserwuj jak reaguje na sukcesy czy porażki, udzielaj konkretnych pochwał i wskazuj na obszary rozwoju.
  6. Gdy poddajesz dziecko pod osąd jakichkolwiek jurorów czy ekspertów, zadbaj o to, by byli to rzeczywiście fachowcy.

  7. Zachęcaj dziecko do inteligentnej i rozsądnej autopromocji. Nie musi chować się ze swoimi zdolnościami – ma być asertywne i świadome własnej wartości.

Przysłowiowe 5 minut sławy przed kamerą może czasem być niebezpiecznym doświadczeniem zwłaszcza dla tych, którzy stawiają wszystko na jedną kartę, wiążąc poczucie własnej wartości ze spektakularnym sukcesem. Warto pamiętać: prawdziwy talent nie potrzebuje błysku fleszy, by świecić.

Artykuł dofinansowany w konkursie Ministra Rodziny i Polityki Społecznej oraz Pełnomocnika Rządu do spraw Polityki Demograficznej – “Po pierwsze rodzina!”

Podobne posty