Nierozerwalni > Rodzinny czas > Wywiad z Dorotą Chotecką-Pazura i Radosławem Pazurą – Ambasadorami #Nierozerwalnych

Wywiad z Dorotą Chotecką-Pazura i Radosławem Pazurą – Ambasadorami #Nierozerwalnych

single image

Dorota Chotecka-Pazura i Radosław Pazura – Małżeństwo. Poznali się na studiach, ponad 30 lat temu. Ślub wzięli stosunkowo niedawno, bo w 2003 roku. Są rodzicami nastoletniej Klary. Pracują jako aktorzy. Dorota znana jest z takich produkcji jak „Miodowe Lata” czy „Ranczo. Radosław zasłynął w filmie Juliusza MachulskiegoSzwadron, grał także na deskach teatru na warszawskiej Woli.

Witajcie! Bardzo się cieszymy z Waszego udziału w naszej kampanii oraz z tego, że możemy z Wami przeprowadzić ten wywiad. Jesteście dla nas pięknym świadectwem, tego, że nawet żyjąc w show-biznesie, można zbudować trwałą i nierozerwalną rodzinę. Zdradźcie nam, co wy najbardziej lubicie w waszej rodzinie? Co was cieszy?

Dorota: Absolutnie wszystko mnie cieszy. Uważam, że stanowimy wspaniałą rodzinę. Wykonujemy dużo pracy, ale są to dla nas cudowne chwile, które nieustanie mnie cieszą i sprawiają, że jestem zawsze szczęśliwa. Może to dziwnie brzmi w dobie, gdzie jest dużo rozwodów, zmian partnerów. Ktoś może zapyta: „Nie nudzi wam się?” Właśnie nie, każdego dnia jest lepiej, z roku na roku jest lepiej.

Radosław: Brakuję nam czasu właśnie, aby jeszcze bardziej być razem, tęsknimy za sobą, gdy nie jesteśmy razem. Myślę, że jesteśmy nie tylko nierozerwalni, ale też stale zafascynowani sobą nawzajem. Ciągle mogę się czegoś nowego dowiedzieć. Kiedy chodzimy razem na kawę, to możemy długo razem rozmawiać i tylko się dziwimy i smucimy, gdy mijają dwie godziny i musimy już iść. To też jest taki czas, który mamy wywalczony i zaplanowany.

Czy macie jakieś zwyczaje rodzinne?

Dorota: Tak, kiedy wyjeżdżamy razem, to zawsze jeden z wyjazdów jest taki sam. Mamy takie swoje miejsce, do którego jeździmy. Jest takie nasze i nam się nie nudzi tam spędzać czas.

Radosław: Mamy swoje śniadania, mamy też psa i wspólne spacery, więc myślę, że mamy tego sporo.

Macie już nastoletnią córkę. Co takiego zmieniło się w Waszym życiu po pojawieniu się Klary?

Dorota: Zmieniło się właściwie wszystko. To bardzo trudno jest ująć w słowa, ale Klara wniosła świadomość, że pomimo tego, że wydawało mi się, że bardziej kochać nie można, to jednak można. Dziecko po prostu zmieniło na korzyść właściwie wszystko w naszym związku

Radosław: Dokładnie, horyzonty się powiększają, poszerzają. Czasami wydaję się nam, że to jest granica czegoś, ale narodziny dziecka uzmysławiają nam, że można więcej kochać, dawać z siebie, można więcej pracować, być cierpliwym itd. Dziecko daje nam rozwój i rozwija się nasza rodzina.

Klara już niedługo będzie pełnoletnia. Jaką jedną myśl chcielibyście jej przekazać, aby ją dobrze wyposażyć na życie w przyszłości?

Dorota: Mogłabym mówić tu wielu rzeczach, ale wybrać jedną jest niesamowicie ciężko. Natomiast jeśli chodzi o tę jedną, to chciałabym jej przekazać, że nawet jak nas zabraknie, jak będzie sama, nieważne czy wesoła, czy smutna to to, że jest obok niej Pan Bóg. Myślę, że jak o tym będzie pamiętała to będzie dobrze.

Radosław: Mi tutaj cisnęło się do powiedzenia właśnie o miłości i chciałbym przytoczyć maksymę św. Augustyna „Kochaj i rób co chcesz”.

Jakie macie sposoby na radzenie sobie z konfliktami rodzinnymi?

Dorota: Ja, chociaż może trudno nazwać to sposobem, to muszę się wygadać. Muszę rozmawiać. Muszę przegadać problem… mówić…mówić…

Radosław: Staramy się zawsze zauważyć problem i nazwać go po imieniu nawet wtedy, kiedy to jest trudne i pracować nad tym. Na pewno niechowanie głowy w piasek i nawet kiedy jedno tego próbuje, to drugie go wyciąga. Nie udawać, że jest problem tylko stawić mu czoła i włożyć w to pracę. Ale przede wszystkim dobre wyjście z problemu jest bardzo budujące i po burzy jest zawsze słońce.

W jaki sposób budujecie więzi między sobą?

Radosław: Dużo o tym już mówiliśmy, ale tak w skrócie jest to dla nas dbanie o to, aby być razem ze sobą jak najwięcej. Nie da się stworzyć tych więzi jak się po prostu nie jest ze sobą.

A powiedzcie, jak najchętniej spędzacie czas z całą rodziną?

Dorota: O to jest temat rzeka. Uwielbiamy czas razem, leniuchujemy, bawimy się, wygłupiamy…

Radosław: Przede wszystkim dbamy, aby znaleźć ten czas i to zarówno w przeciągu takiego zwykłego dnia zawsze są takie chwile, gdzie jesteśmy razem, jak i w całym roku szukamy takiego czasu, aby spędzać razem urlop, przynajmniej 2-3 razy w roku jako dłuższe wyjazdy, na narty w zimie, w wakacje, ale też staramy się znaleźć jeszcze ten trzeci pomiędzy wyjazd. O to walczymy i o to dbamy. I chcemy, aby to było nierozerwalne i nie chcemy, aby był jeden supełek, bo on się może rozwiązać, ale chcemy, aby tych supełków było jak najwięcej.

Dorota: Zawsze jemy wspólnie śniadania, nawet jak jedno z nas ma później do pracy i mogłoby pospać, to spędzamy ten czas razem rano. I to jest bardzo fajne.

Dlaczego bierzecie udział w Kampanii Nierozerwalni?

Dorota: Bo myślę, że my jesteśmy nierozerwalni, więc mogę coś przekazać. To piękne uczucie czuć się nierozerwalnymi w rodzinie i tego każdemu życzę.

Radosław: Przede wszystkim możemy się pod tym podpisać, że rodzina może być nierozerwalna. I że nas to buduje, że rozwijamy się w tym byciu ze sobą.

Dziękujemy za rozmowę
Zespół Kampanii #Nierozerwalni

Zobacz również wypowiedź Doroty i Radosława dla Nierozerwalnych: https://www.youtube.com/watch?v=1LJ4ryiAcsY

Artykuł opracowano w ramach Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020 na zlecenie PARPA

 

Podobne posty