Nierozerwalni > Dziecko > Wypalenie rodzicielskie – jak być rodzicem mimo braku sił

Wypalenie rodzicielskie – jak być rodzicem mimo braku sił

single image

Każdy z rodziców doszedł w życiu do momentu, w którym czuje, że stoi pod ścianą. Jest to zjawisko jak najbardziej zrozumiałe i powszechne, ponieważ rodzicielstwo jest jednym z najbardziej wymagających zadań, jakie można podjąć. Tutaj nie ma przerw, odpoczynku, i dystansu – od chwili urodzenia dziecka rodzicem jesteśmy w każdej chwili i w każdej sytuacji. Stres, zmęczenie i frustracja są naturalną częścią tego doświadczenia. Dla niektórych czasowo wiąże się to z pewnym przemęczeniem. Dla innych sprawy przybierają nieco gorszy obrót doprowadzając do chronicznego stanu wypalenia rodzicielskiego. Czym jest więc owe wypalenie rodzicielskie?

Wypalenie rodzicielskie to koncepcja często kojarzona z wysoce wymagającymi zawodami, jednak dzięki najnowszym badaniom wiemy, że nie jest ona ograniczona jedynie do środowiska pracy. W ostatnich latach coraz więcej uwagi zwraca się na zjawisko wypalenia rodzicielskiego. Jest to pewien specyficzny stan emocjonalnego, psychicznego i fizycznego wyczerpania, który może mieć bardzo poważne konsekwencje zarówno dla Twojego dobrostanu jak i dobrostanu Twojego dziecka. Dlatego jeśli twoje uczucie rodzicielskiego “stania pod ścianą” przestaje być sporadycznym wydarzeniem, a staje się codzienną rzeczywistością… Jeśli brakuje Ci energii na czerpanie radości z małych chwil, a twoje dziecko coraz rzadziej wzbudza w Tobie pozytywne emocje… możesz być na drodze do wypalenia rodzicielskiego.

Objawy wypalenia rodzicielskiego

Istnieją 4 objawy wypalenia rodzicielskiego. Zazwyczaj mają charakter chroniczny i długotrwały, znacząco obniżając jakość rodzicielskich kompetencji. Należą do nich:

  1. Wyczerpanie roli rodzicielskiej (utrata cierpliwości wobec dzieci, która może przejawiać się w niekontrolowanych wybuchach gniewu, irytacji, zniecierpliwieniu).
  2. Spadek samooceny rodzicielskiej (objawiające się np. w nieadekwatnym poczuciu winy).
  3. Spadek satysfakcji (odczuwanie, że role rodzicielskie stały się bardziej obciążeniem niż przyjemnością.
  4. Dystans emocjonalny wobec dziecka (trudności w nawiązywaniu emocjonalnej więzi, chęć izolacji od dzieci).

Jeśli znajdujecie siebie w powyższych objawach warto, aby Waszym problemom przyjął się specjalista. Badania wykazują, że już kilkukrotne spotkanie z psychologiem potrafi znacząco obniżyć poziom wypalenia przynosząc całej rodzinie ogromną ulgę. Możecie również skorzystać z łatwo dostępnych strategii zaradczych. Jednak zanim do nich dojdziemy przyjrzymy się co właściwie prowadzi nas do wypalenia rodzicielskiego.

Czynniki ryzyka wypalenia rodzicielskiego

Zapewne każdy rodzic zgodzi się ze stwierdzeniem, że rodzicielstwo, mimo swojego całego piękna, jest trudną i wymagającą wędrówką. Niektórzy znoszą ją lepiej, innym przychodzi ona z większą trudnością. Są jednak pewne cechy i wydarzenia, które powodują, że może być ona odbiera jako coś nawet momentami druzgocącego. W przypadku wypalenia rodzicielskiego możemy określić konkretne czynnik ryzyka, które zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia tego zaburzenia. Są to przede wszystkim cechy samego rodzica takie jak perfekcjonizm i związana z nim presja, aby wszystko robić najlepiej; a także bardzo duże oczekiwania zarówno wobec siebie jak i wobec swojego dziecka.

Kolejną grupą czynników ryzyka są te związane ze wsparciem społecznym oraz wsparciem w rodzinie. Osamotnienie i brak sieci wsparcia, rodzinne konflikty i brak oparcia w partnerze mogą stać się źródłem ogromnego stresu oraz pogłębiać stan wypalenia. Nie należy zapominać o cechach samego dziecka oraz jego specyficznych potrzebach. W przypadku gdy dziecko ma zaburzenia behawioralne, jest chore przewlekle lub jest dzieckiem z niepełnosprawnością jest osobą, która automatycznie wymaga więcej uwagi i zasobów. To też zwiększa ryzyko wystąpienia syndromu wypalenia rodzicielskiego.

Balans

Piętrząca się lista potrzeb, które musimy spełnić, a zasobami prowadzi nas do jednego, bardzo ważnego wniosku. W rodzicielstwie kluczowy jest balans między potrzebami dziecka, a własnymi zasobami. W przypadku jakiejkolwiek dysproporcji (samotne rodzicielstwo, nadmiar obowiązków zawodowych, brak czasu dla siebie) ryzyko wypalenia rodzicielskiego jest o wiele, wiele większe.

Jak więc w niespokojnym świecie gonitwy, dbać o to by nie wypalić się jako rodzic?

Rodzicielstwo jest zadaniem, które staje się znacznie łatwiejszym do wykonania, kiedy posiadamy wsparcie i pomoc ze strony swojego partnera. Dobra relacja małżeńska jest kluczowym elementem w prewencji wypalenia rodzicielskiego, ponieważ dostarcza ona nie tylko wsparcia emocjonalnego, ale również dzielenia się obowiązkami i zadaniami związanymi z opieką nad dziećmi. Kiedy nasza wspólna relacja jest mocna i trwała, łatwiej jest nam wyrażać swoje emocje, lęki i obawy. Pozwala nam to z kolei na konstruktywne rozwiązanie problemów, ale także daje poczucie, że nie jesteśmy w tym wszystkim sami. Dlatego jeśli czujemy, że komuś z nas (nam albo naszym małżonkom, partnerom) zagraża wypalenie rodzicielskie dajmy sobie wsparcie, uwagę, a także czas na odpoczynek.

Kolejną możliwością jest poszukanie sobie wsparcia społecznego. Ponieważ jakbyśmy nie chcieli, nie da się wszystkiego zrobić samemu. Odnalezienie wsparcia w rodzinie, wśród przyjaciół lub w grupach wsparcia dla rodziców może być punktem zwrotnym w naszym rodzicielstwie. To nie tylko przestrzeń do dzielenia się swoimi doświadczeniami, ale także miejsce, w którym możemy zrozumieć, że wszyscy rodzice jadą na jednym wózku.

Bardzo ważnym jest też, abyśmy w byciu rodzicami nie zapominali o sobie. Relaks, sen, dobry posiłek – są naszymi sprzymierzeńcami. I choć w szczególności w życiu rodziców małych dzieci nie jest to proste to postarajmy się znaleźć dla siebie czas, chociażby parę minut dziennie, które pomogą nam w codziennej regeneracji emocjonalnej.

Elastycznie przez życie

Każde dziecko jest inne i co działa w jednym przypadku, niekoniecznie sprawdzi się w drugim. Różne są też nasze potrzeby i co by tu więcej napisać… nasza codzienna siła. Czasami jesteśmy ze stali, a czasami kruszymy się pod wpływem lekkich wibracji. Bycie elastycznym w codziennym funkcjonowaniu zdecydowanie pomaga w uniknięciu wypalenia. Są dni kiedy możemy sztywno trzymać się swoich zasad i przekonań. Są też momenty, w którym dla własnego zdrowia psychicznego lub fizycznego trzeba, byśmy odpuścili. Ta nieoceniona sztuka bycia elastycznym rodzicem, ta przepiękna cecha odpuszczania (sobie, dziecku, partnerowi) może dać nam więcej niż cokolwiek innego.

Dlatego jeśli czujemy że zagraża nam wypalenie rodzicielskie … wrzućmy na luz, zadbajmy o siebie i swoje społeczne wsparcie, a także poprośmy partnera o pomocną dłoń. A gdy to nam nie pomaga… najlepiej jeśli odwiedzimy specjalistę. Pamiętajmy! Profesjonalna pomoc przynosi niesamowite efekty, wystarczy żebyśmy się na nią otworzyli.

Zapraszamy do zapoznania się z innym artykułem autorki: Relacja z jedzeniem
Serdecznie zapraszamy!

Artykuł dofinansowany w konkursie Ministra Rodziny i Polityki Społecznej oraz Pełnomocnika Rządu do spraw Polityki Demograficznej – “Po pierwsze rodzina!

Podobne posty